Chcą polskich pielęgniarek

Do Powiatowego Urzędu Pracy w Cieszynie wpłynęła oferta pracy dla 4-6 pielęgniarek. Wymaga się od nich średniego wykształcenia kierunkowego, aktualnego prawa do wykonywania zawodu i komunikatywnej znajomości języka czeskiego.

– Zmienił się system kształcenia pielęgniarek i dlatego wiele z nich nie ma kompleksowego wykształcenia wymaganego do wykonywania zawodu – wyjaśnia dyrektor szpitala w Czeskim Cieszynie, Barbora Zbránková. Według nowych przepisów pielęgniarki, które skończyły średnie szkoły zdrowotne po 2007 roku, żeby wykonywać zawód muszą ukończyć jeszcze kierunkowe studia licencjackie lub magisterskie. To sprawia, że na nowe pielęgniarki trzeba poczekać jeszcze trzy lata, a tych, które mają uprawnienia, jest za mało. – Nowego narybku szukamy nie tylko w Polsce, ale i na Słowacji – dodaje Zbránková.

W czwartek w cieszyńskim pośrediaku odbędzie się giełda pracy, na którą zgłaszają się pielęgniarki chętne do pracy w czeskim szpitalu. – Jest spore zainteresowanie tą ofertą. Na razie zgłosiło się trzynaście pań, nie wiemy jednak dokładnie, czy na pewno znają w wystarczającym stopniu język czeski. Kurs, który oferuje pracodawca, jest tylko kursem doszkalającym, branżowym i podstawy języka trzeba już znać - mówi asystentka Eures cieszyńskiego urzędu pracy, Olga Betlejewska-Gabzdyl.

Szpital oferuje pracę na pełny etat, zarobki w wysokości 12-22 tys. koron, kurs języka czeskiego a także pomoc przy załatwieniu formalności związanych z podjęciem pracy w Czechach.